Przyleganie

 

 

Miło jest obserwować przejawy ładu

takie na przykład dopasowanie

czy też przyleganie

bywa krzepiąco powszechne

noga przylega do buta

gdy but jednak nie pasuje

w towarzystwie reszty człowieka

wybiera się do szewca

jajko nie wylewa się

poza granice skorupki

a poranna kawa

przylega smakowicie

do ścianek filiżanki

orzech pasuje do swojej łupinki

ani mu za ciasno

ani za luźno

logicznie przylega

odpowiednimi miejscami

do odpowiednich miejsc

w sam raz  tyle

ile potrzeba

A co z duszą

i jej ewentualnym przyleganiem

i które miejsca będą tu odpowiednie

czy nie jest czasem grzechem

wyobrazić sobie przyleganie

duszy do pięty na przykład

i to zapewne od strony wewnętrznej

że już nie wspomnę o innych częściach ciała

Zaś gdyby taka dusza

miała zwyczaj

zbyt częstego wyzierania z oczu

co jak wiadomo

nagminnie przytrafia się

duszom prostolinijnym

powstałoby niebezpieczeństwo zaistnienia

stopniowej BEZDUSZNOŚCI

co byłoby pożyteczne

jedynie dla astmatyków

a i to

tylko

w ograniczonym do ziemskiego bytu

zakresie

2 odpowiedzi na “Przyleganie”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.