Panu Staszkowi, góralowi o błękitnych oczach, przyjacielowi cioci Lusi
Prośba o wiersz
choćby jedną strofkę
po co wiersz
gdy
koń jak żywy
wciąż zrywa się do galopu
a niedźwiedź wygląda
zza drzewa
pamięci
Błękitna chmura spojrzenia
z uwagą mierzy
świat
lotniarza co pod niebem
i domek co pod lasem
i te kwiaty dojrzałego lata
o zapachu wina
które lśni w kielichach
jak nadzieja
na przyszłość
ze szczęścia kropelką
niewielką
wrzesień 2004