Ptaku mojego serca…

 

Ellen Karlsson, ilustrowała Eva Lindstrom, Sznurówka, ptak i  ja. Przełożyła ze szwedzkiego Katarzyna Skalska. Poznań: Wyd. Zakamarki, 2018.

 

 

            Czasem zdarza się, że książka chwyta za serce. Tak właśnie dzieje się w przypadku szwedzkiej opowieści, w której ośmioletnia narratorka – Selma wyznaje: Mam w sobie ptaka, który stuka mi dziobem w serce. To boli. (…) Nikt oprócz mnie nie wie o ptaku w moim sercu. Ten ptak jest moją tajemnicą. Tajemnicą, której nie zdradziłam absolutnie nikomu. Nie wiem dlaczego. Tak po prostu jest.

            Wydaje się, że efekt chwytania za serce może brać się z subtelności, jaka emanuje nie tylko z opowieści o wakacyjnych przeżyciach dziewczynki na pewnej wyspie, ale i z niezwykłych, bardzo sugestywnych, choć operujących oszczędną kreską ilustracji (doceniono wysoką wartość literacką i graficzną, honorując tytuł prestiżową nagrodą Augustpriset, przyznawaną w Szwecji za tekst i lustracje).

   Emocje dziewczynki zostają pokazane poprzez sygnalizowany w narracji kontakt z dziobiącym serce ptakiem, wiecznie niezadowolonym z jej postępowania, krytykującym jej uczucia, autorytarnie przekreślającym próby usprawiedliwień (mała Selma nie trafiła w swojej klasie na nikogo, komu mogłaby się zwierzać ze swoich tajemnic, musi je więc zwierzać mamie i tacie; próbuje wytłumaczyć ptakowi, że niektórzy wolą się przyjaźnić z dorosłymi, na co ptak odpowiada brutalnie: dorośli się nie liczą.).

     Ptak w sercu czasami dziobie niegroźnie (na przykład wtedy, gdy dziewczynka zostaje sama w pokoju po wieczornej opowieści babci – miłośniczki mrożących krew w żyłach opowiastek o duchach…), ale czasem naprawdę boleśnie (gdy Selma nie doczekała się na przybycie Sznurówki, dziewczynki, z którą od razu poczuła się dobrze, domyślając się, że stanie się jej przyjaciółką). Ptak bywa nieprzewidywalny – na przykład siedzi cicho, gdy dziewczynki urządzają uroczysty pogrzeb chomikowi. Wspólnota odczuwania smutku paradoksalnie daje małej Selmie poczucie szczęścia – chomik umarł, ale narodziła się przyjaźń.

    Tu (i jeszcze w innych momentach) czytelnik ma do czynienia z subtelnością, nie lada to bowiem sztuka pokazać nieoczywistość emocji, które stopniowo przeradzają się w stabilne, pogłębione o refleksję uczucie. Mała Selma dojrzewa. Ptak może sobie odfrunąć. Potem może powrócić, ale dziewczynka  czuje, że stał się on elementem wzbogacającym jej świat, podobnie jak przyjaciółka, gwiazdy, mama, tata. Ptak przestał dziobać.

            Książka szwedzkich autorek jest jednak nie tylko subtelna, delikatnie baśniowa, przesycona poezją i ukazująca emocje dziewczynki, ale miejscami komiczna, a warstwa fabularna, operująca elementami bliskimi światu niezbyt jeszcze dużego dziecka, po prostu zaciekawia. Jest spotkanie z sąsiadem-samotnikiem, mistrzem robienia statków w butelkach, są lekcje pływania na basenie, prowadzone przez ambitną babcię. Zdarzają się kłótnie między przyjaciółkami i niegrzeczne zachowania (a potem wyrzuty sumienia)…

         Mamy również mocno zaznaczony wątek ekologiczny. Przyjaciółki zakładają swój własny Klub Przyrodniczy (m.in. uczą swych konserwatywnych dziadków segregacji śmieci).

      Na uwagę zasługuje też, wspomniany już, delikatnie potraktowany wątek zetknięcia ze śmiercią. Selma wraz ze Sznurówką zakopują chomika w ogrodzie. Selma wieczorem myśli o śmierci. Myśli po raz pierwszy bez lęku i dochodzi do wniosku, że nie jest ona taka straszna; pociechę przynosi dziewczynce refleksja o tym, że dobrze, że zwierzątko mogło umierać na łonie natury a nie w mieście.

            Sznurówka, ptak i ja szwedzkich autorek, pierwsza z trzech książek o małej Selmie, wpisuje się w nurt bardzo wartościowych pozycji literatury skandynawskiej dla dzieci. To jest książka, którą się czyta miło i z zaciekawieniem, o której chętnie się myśli i o której warto porozmawiać. To dobry punkt wyjścia do zastanawiania się nad swoimi emocjami, rolą przyjaźni, relacjami z innymi ludźmi, przezwyciężaniem własnych ograniczeń, a także śmiercią i naturą wokół nas. Książka warta uwagi.

                                                                                     Hanna Diduszko

 

 

2 odpowiedzi na “Ptaku mojego serca…”

Skomentuj Lola T. Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.