Rysuję ptaka
nigdy nie zaśpiewa
nigdy nie zaśpiewa
nikt mi nie zapłaci
za ten obrazek
rysuję niepotrzebnego ptaka
na niepotrzebnym
niebotycznym
nie-drzewie
świadoma bezsensu tego działania
a jednak
ptaku któryś wyfrunął z gitary
już jesteś w niebie
spoglądasz na mnie
swym niepotrzebnym okiem
z wysokości
z nieskończoności
rysuję ptaka
co się nie umie przedostać na ziemię
rysuję ptaka
co się nie daje ściągnąć na ziemię
Nie-ptak w nie-miejscu. Bezużyteczny ale ciągle ptak. Zatem – nie ma rzeczy ani bytu po nic.