Przez krainę nomadów

               Rankiem, wypoczęta i rześka jak skowronek, z uczuciem wyspania (organizm w końcu przyjął do wiadomości zmianę czasu) i z sercem, które znów chwyciło właściwy rytm (mimo, że nocleg wypadał na wysokości 3820 m.n.p.m….), wysłuchałam relacji Ryśka. Podczas, gdy ja spoczywałam w ramionach niejakiego Morfeusza, Kolega Małżonek udał się jeszcze wieczorem na miasto

                 Tam trafił na kobiety i mężczyzn, tańczących w kręgu, w takt tybetańskiej muzyki (potem jeszcze dwukrotnie patrzyliśmy na takie uliczne tańce, ale tutaj, w tym niewielkim, nomadzkim miasteczku, miało to wymiar chyba najbardziej autentyczny). Był też świadkiem  niezwykłej scenki: oto na kolorowej uliczce pojawiły się dwie (ponoć bardzo urodziwe…) dzieweczki… Miały przy sobie jakieś torby, czy raczej – sakwy. Przybyły najprawdopodobniej po sprawunki. Na koniach… Czytaj dalej „Przez krainę nomadów”

W drodze na płaskowyż…

 

         Przeżycia w chińskim banku nie zdołały popsuć nam humorów. Jedynie Naszgie miał trochę (ale tylko trochę…) stropioną minę, bo, z powodu opóźnienia, nie zdążył umyć auta po poprzedniej ekipie swoich podopiecznych. Ale kto by się tam przejmował takimi drobiazgami! W śpiewających nastrojach zaczęliśmy się wspinać coraz wyżej i wyżej. Toyota Highlander (która stawała się po trosze naszym domem) żwawo mknęła po serpentynach, z wdziękiem i ledwie słyszalnym poszumem silnika pokonując kolejne metry nad poziomem morza. Czytaj dalej „W drodze na płaskowyż…”

  Chengdu, miasto u podnóża Tybetu

 

 

No to wyruszamy. Okęcie zostaje za nami.

       Pierwszy dreszcz emocji pojawia się już w czasie wejścia po schodkach na pokład gigantycznego drimlinera (czymś tak olbrzymim jeszcze nie leciałam…). Rozmiar silników może przyprawić o zawrót głowy. Na pokładzie witają nas śliczne stewardesy o bardzo mocnym, graficznym makijażu.  Wyglądają jak chodzące dzieła sztuki. Czytaj dalej „  Chengdu, miasto u podnóża Tybetu”

Historie rodzinne

Małgorzata J. Berwid, Wojenne lalki Marysi. Ilustrowała Ania Jamróz. Wydawnictwo Tadam (Warszawa 2024)

 

            O okupacji w Warszawie, o czasach tuż po wojnie napisano wiele. Ile z tej wiedzy dociera do dzisiejszego dziecka? Czy może sobie ono wyobrazić gwałtowność zmiany życia rówieśniczki, która cieszyła się, że 1 września pójdzie do szkoły, a zamiast tego przez cały dzień przytulała swoją szmacianą lalkę, patrząc na poważne twarze dorosłych i konie, leżące na ulicy w dziwnych pozycjach, jakby spały. One nie spały. Były martwe. Czytaj dalej „Historie rodzinne”

Co zrobić z tym bogactwem?…

Arnfinn Kolerun, Milion dobrych uczynków. Przełożyła Katarzyna Tunkiel. Ilustracje Marta Ruszkowska. Wydawnictwo Agora dla dzieci. Warszawa 2024

 

        Niespodziewana, ogromna wygrana w totolotka! Młoda, samotna mama i jej dwunastoletni syn mogą spełnić marzenia. Okazuje się jednak, że nic nie jest proste, jak  stwierdza Geraldine Chaplin w ostatniej scenie filmu Almodovara Porozmawiaj z nią… Czytaj dalej „Co zrobić z tym bogactwem?…”