Dwa wiersze o kobiecości

Bądź kobieca

wiotko

promiennie

zmieniaj rzęsy

w zwiewny obłok firanek

 

Bądź kobieca

ścieraj pył codzienności

biegnij górami lasami i rzeką

bez szelestu

bez nadmiaru słów

dźwięcznie stukając obcasami

 

Bądź kobieca

nie odchodź

w głąb siebie

nie przeglądaj się

w przeczytanych książkach

w obejrzanych filmach

tylko w oczach

co tak bliskie

 

***

Być kobiecą

nawlekać igły wspomnień

wykłuwać oczy

niezawiązanym szalikiem

nierozwiązanym problemem

wielkim jak dziura w moście

 

Być kobiecą

trzepotać skrzydłami

ulatywać daleko

zamieniać rzęsy w zwiewny obłok firanek

 

Być kobiecą

ścierać pył codzienności

uciekać górami lasami i rzeką

na łódce poezji odpływać

w głąb siebie

oglądać świat w książkach

co nigdy nie będą przeczytane

w zapomnianych filmach

i w oczach

co tak bliskie

a jednak całkiem osobne

 

 

 

2 odpowiedzi na “Dwa wiersze o kobiecości”

  1. Haniu, właśnie Ty jesteś niezwykle kobieca, w szalach i kapeluszach. Dlatego te wiersze tak dobrze Ci wyszły. Być kobietą – czujesz to!
    I być człowiekiem! Przecież to się nie wyklucza.

Skomentuj mel Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.