Stworzonko
bezbronne i drżące
niewielkie
niepewne
wpatrzone w Słońce
co pali
i oświetla mu cały świat
nie wie
o swej wadze w łańcuchu
innych stworzeń
po prostu otula się kolorem jak suknią
i zasypia w kołysce z płatków
kwiatu późnego lata
gdzieś za mgłą
wzruszenia