O Matce Boskiej od pierogów, zwierząt i dobroci

Justyna Bednarek, Maryjki. Opowieści o Matce Boskiej. Ilustracje, koncepcja graficzna, skład: Marianna Oklejak. Warszawa 2021. Nasza Księgarnia.

 

            To nie jest książka religijna, choć dotyka sacrum… Matka Boska gotuje pierogi dla synka, opiekuje się wilkami, wróblami i psem, którego – wbrew teologom – trzeba wpuścić do raju… To Maryjka, znana z wiejskich kapliczek albo z kapliczek zamieszkujących podwórka starych kamienic w miastach. To nasza przyjaciółka i matka, która pocieszy i wesprze, obecna w polskim krajobrazie i w sercu, niezależnie od wyznawanej (czy też nie…) religii. To treść mitu o dobroczynnej sile kobiecości, pełnej ciepła, zrozumienia i wszechogarniającej miłości do wszystkich stworzeń oraz Matki Ziemi.

            Autorka pisze w krótkim wstępie, że: „książka powstała z pragnienia, by ocalić od zapomnienia baśnie ludowe łączące Matkę Boską z przyrodą”. Pragnienie to udało się nie tylko zrealizować, ale i wnieść w zasłyszane w dzieciństwie opowieści nowego, ożywczego i – w dodatku – całkiem współczesnego ducha. Sprawia on, że młody (i starszy) czytelnik nie raz i nie dwa się uśmiechnie, na przykład gdy przeczyta o celebryckim świętym Jerzym, który po zabiciu smoka niewinnie spuszcza oczy, rozdając autografy (skąd my to znamy?)… Humor stanowi istotny budulec tych opowieści; może właśnie dlatego czyta się je z nieustającą radością. Narrator (narracja prowadzona jest w trzeciej osobie) od czasu do czasu ujawnia swoją obecność i (jak to bywa i w innych książkach Justyny Bednarek) zwraca się do czytelnika, skracając dystans i sprawiając, że opowieść zamienia się w gawędę, którą snuje się w spokojny dzień lub wieczór, gdzieś przy wspólnie rozpalonym ognisku. Taki zabieg powoduje, że –  jako odbiorcy – zaczynamy uczestniczyć w swego rodzaju misterium prawdy przeżywania.

            Opowieści z jednej strony wyjaśniają, na swój poetycki, niekiedy silnie nasycony metaforyką sposób, na przykład źródła pochodzenia kropek na płatkach kwiatu (to łzy Maryjki), żółtego koloru piórek kanarków (pożółkły z zazdrości!), przyczynę spadania gwiazd… Z drugiej strony dają możliwość zamyślenia się nad wieloma bardzo poważnymi, a niekiedy trudnymi sprawami, które nigdy nie tracą aktualności i mają swą wagę niezależnie od tego, czy dotyczą wierzących, niewierzących, czy też – agnostyków… Tymi sprawami są tu na przykład niepowtarzalność każdej istoty i jej podmiotowość, siła pocieszenia, radość niesienia pomocy, odpowiedzialność za własne wybory, dbałość o inne istoty, troska o Ziemię… Przyroda, przedstawiana tu w wielu aspektach, zostaje włączona do sfery sacrum. Staje się czymś, co wymaga najwyższej troski i najczulszej uwagi. Należy, jak Maryjka, pochylić się nad każdym stworzeniem, niezależnie od tego, czy jest to człowiek, pająk, wilk czy wąż. W owym pochyleniu jest prostota gestu, który staje się święty, bo jest czymś jak najbardziej naturalnym, zgodnym z Naturą. Nie ma tu krzty ckliwości, czułostkowości, czy też grzmiącego dydaktyzmem tonu, tak dobrze znanego (niestety) z wielu kościelnych ambon. To sam wdzięk literackiego obrazka i myślowa prawda przeżycia.

            Justyna Bednarek wplotła w swe poetycko-humorystyczne opowieści o Matce Boskiej kilka cytatów z tradycyjnych pieśni, kolęd, kantyczek i modlitw, a pod paroma baśniami zamieściła informacje o odchodzących w bezpowrotną przeszłość świętach maryjnych (można przypuszczać, że niewiele osób wie dziś, na przykład, o święcie Matki Boskiej Jagodnej…); to piękny i bezpretensjonalny ukłon w stronę tradycji, z której – chcemy tego, czy nie – jakoś wszyscy wyrastamy.

      Maryjki Justyny Bednarek zostały umieszczone w zachwycającej oprawie graficznej, której autorką jest Marianna Oklejak. Kto zna i pamięta jej indywidualne projekty, szczególnie Cuda, wianki…, czy też Cuda niewidy, czy Kolory, wie jak olbrzymią rolę odgrywa w jej twórczości plastycznej folklor. Tutaj artystka stworzyła nie tylko ilustracje – zachwycające kolorystyką, kompozycją, wyobraźnią i wielością form (zwraca uwagę znajomość polskiej flory), ale i zadbała o całą koncepcję graficzną, w tym skład. Książka jest spójną całością. Wszystko jest tu idealnie przemyślane: krój i wielkość czcionki (nie zmęczy się oko małego czytelnika), dobór interlinii (mamy dużo powietrza), paginacja, obramowanie stron, barwa i grubość papieru, aksamitność okładki (przyjemnie jej dotykać). Ilustracje i koncepcja graficzna nawiązują do najlepszych wzorów polskiej szkoły ilustracji lat sześćdziesiątych.

            Dzięki obu autorkom, a także Wydawnictwu Nasza Księgarnia, kultywującemu swe najlepsze tradycje, Maryjki. Opowieści o Matce Boskiej  wpisują się w szereg książek mądrych i pięknych. Maryjkami można nasycić oczy, serca i umysł.

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.