– Starzy ludzie wciąż mówią o swoich chorobach… To nie do zniesienia. – powiedział z lekkim niesmakiem pewien niezbyt już młody, ale jeszcze nie stary człowiek.
Tak bywa. To głos samotności. Czytaj dalej „Starzy ludzie mówią o chorobach”
– Starzy ludzie wciąż mówią o swoich chorobach… To nie do zniesienia. – powiedział z lekkim niesmakiem pewien niezbyt już młody, ale jeszcze nie stary człowiek.
Tak bywa. To głos samotności. Czytaj dalej „Starzy ludzie mówią o chorobach”
Tego roku trafiły się w przyrodzie niespotykane upały. Męczące w dużych miastach, na Mazurach nie są zjawiskiem całkowicie niepożądanym. Mają wiele zalet – przede wszystkim woda jest ciepła, można się kąpać do woli i o dowolnej porze doby. Nawet Zbycho, który bardzo nie lubi kąpieli w zimnej, ani nawet w wodzie chłodnej, taplał się wtedy z radością bez użycia swojej pianki – stroju płetwonurków i niektórych żeglarzy-zmarzluchów. Czytaj dalej „A PAMIĘTACIE, jak była flauta na Śniardwach i Grzegorz podał szampana?”
Stefan Themerson, Przygody Pędrka Wyrzutka. Z ilustracjami Franciszki Themerson. Wydawnictwo ISKRY, Warszawa 2002
http://iskry.com.pl
Dobrze od czasu do czasu odwiedzać antykwariaty i rozmaite centra tanich książek. No i jest przecież allegro… Właśnie tam można znaleźć prawdziwe perły, których nie uświadczy się w księgarniach. Taką właśnie perłą jest powiastka Przygody Pędrka Wyrzutka Stefana i Franciszki Themersonów, pary znakomitych artystów, wysoko cenionych przez krytykę, niektórych filozofów i polonistów, ale stosunkowo mało znanych (lub w ogóle nieznanych) młodszym i starszym czytelnikom oraz popularyzatorom literatury dziecięcej z urzędu, czyli nauczycielom i bibliotekarzom. Czytaj dalej „Z Pędrkiem Wyrzutkiem przez świat”
– Jak się prowadzi taki tryb życia, jak my, to samochód jest właściwie niezbędny. Upraszcza życie i w ogóle. Wiadomo. Co ci zresztą będę tłumaczył. To jasne.
Tak. Zasadniczo zgadzam się z opinią Mojego Męża, ale… No właśnie. Pieniądze… Co tam pieniądze. Pieniądze nie są w życiu najważniejsze. Jasne, że tak. Wszyscy to wiedzą, a niektórzy nawet stosują na co dzień. Czytaj dalej „Nasz garbus, czyli o wyższości Konika Garbuska nad Kermitem”
Wrzesień/październik 2012
Drodzy przyjaciele!
Tak! Minął już niemal rok od zakończenia Naszej Wielkiej Greckiej Wyprawy. Niedługo rozpocznie się nasza Gruzińska Wyprawa (jak wiecie – dedykowana zmarłemu niedawno koledze i współpracownikowi Ryśka, Wiktorowi Domuchowskiemu, pochowanemu w Tbilisi), więc najwyższy czas, by zamknąć temat wyjazdu ubiegłorocznego… Musiało upłynąć sporo wody w Wiśle (i w innych rzekach), bym zabrała się do dokończenia relacji, którą Wam przesyłałam w odcinkach. Lepiej późno niż wcale. Taką mam nadzieję. Czytaj dalej „Listy do przyjaciół Dreptaków. Droga powrotna z Grecji. List czwarty (i ostatni)”
Wrzesień/październik 2012
Błogie leniuchowanie, Leptokaria, miejsce kultu świętej Paraskewii, senne miasteczka w interiorze, pożegnalna kolacja w kociej tawernie
Drodzy Przyjaciele,
zaniemogłam. Leżę jak – nie przymierzając – dętka. Nie stać mnie na żadną poważniejszą pracę intelektualną ani jakąkolwiek inną (prasowanie się nie powiodło, próbowałam…) a co może być lepszego w takiej sytuacji niż wspomnienia z wakacji? No właśnie. Dlatego przesyłam Wam kolejny odcinek wspomnień z naszej GRECKIEJ WYPRAWY. Mam nadzieję, że zdołam się z tym zadaniem uporać przed kolejnym atakiem gorączki… Czytaj dalej „Listy do przyjaciół Dreptaków. Wyprawa do Grecji. List trzeci”
Drewniane, szerokie schody pokryto czerwoną politurą. Nie bardzo wiadomo, dlaczego. Tak pewnie jest praktycznie. Stopnie zostały misternie wykończone mosiężnym obramowaniem. Na każdym widać subtelny wzorek – geometryczny lub roślinny (niby w tureckich meczetach). Hop, hop – zeskakuję po stopniach. Hop, hop – teraz udało się pokonać dwa na raz. Czytaj dalej „Schody”
Wrzesień/październik 2012
Meteory – czyli klasztory zawieszone pod niebem; droga przez Tesalię
Drodzy Przyjaciele!
Niestety nie udało mi się zachować dyscypliny i pisać do Was z Grecji… Cóż… Wolałam sobie wieczorkiem popływać w towarzystwie Kolegi Małżonka w ciepłym morzu a potem ( dla odmiany – w towarzystwie Kolegi Małżonka…) napić się winka… Jednak odpowiadam na zamówienie wszystkich zainteresowanych i – zmobilizowana po dzisiejszym spotkaniu rowerowym z Wacką i Przemkiem pod sosnami, gdzie (nadzwyczaj pokojowo) świętowaliśmy Dzień Odzyskania Niepodległości – przesyłam kolejny odcinek relacji z naszej GRECKIEJ WYPRAWY.
Przypominam, że stanęłam na planach dotyczących wycieczki do Tesalii, gdzie zamierzaliśmy obejrzeć znane na całym świecie i obecne we wszystkich chyba przewodnikach Meteory. Czytaj dalej „Listy do przyjaciół Dreptaków. Wyprawa do Grecji. List drugi.”
Wrzesień/październik 2012
Droga do Grecji. Wyprawa do Prionii , Dion i Park Archeologiczny
Drodzy Przyjaciele!
Jak wiecie, w tym roku zdecydowaliśmy się wybrać we dwoje do Grecji. Główny motyw podróży to Olimp, ale było też co najmniej parę innych powodów. Chciałam, na przykład, odbyć spóźnioną podróż poślubną, bo w 1978 roku była ona tylko częściowo możliwa. Kolega Małżonek przedsiębrał wówczas wyprawę do Indii. Odprowadziłam go do Budapesztu (pojeździliśmy jeszcze trochę stopem po Węgrzech), gdzie był umówiony ze swoim przyjacielem – Bubkiem. Jednak plan się nie powiódł. Panowie wylądowali w Grecji a potem w Turcji. Uważałam, że fajnie będzie zobaczyć Grecję razem. Choćby po latach. No i rzeczywiście jest fajnie! W tej chwili siedzę sobie na tarasie naszego bungalowu i piszę do Was, by zanotować wrażenia z paru pierwszych dni podróży. Czytaj dalej „Listy do przyjaciół Dreptaków. Wyprawa do Grecji. List pierwszy.”