Zalesie było niegdyś dość znaną letniskową miejscowością podwarszawską, gdzie bywało eleganckie towarzystwo. Teraz bywa tam towarzystwo już nie tak bardzo eleganckie, przeważnie po to, by się popluskać w basenie, poleżeć sobie na lekko zaśmieconej trawce lub też wyhasać się w okolicznych, ciągle jeszcze malowniczych lasach. Czytaj dalej „Zalesie”
Wycieczka do Rosji czyli Nie pierieżywaj, dusza moja…
Czerwiec 2016
Motywacje podjęcia podróży do Rosji były różne.
– No bo Zbyszek rzucił taki pomysł, a on ma fajne pomysły.
– Wielki Brat… Warto przypatrzeć mu się z bliska. Choćby trochę.
– Język. Czy jeszcze coś zostało w głowie?
– Dobre towarzystwo. Mocne alkohole. Trzeba dać się nieść nurtowi zdarzeń, póki jeszcze starcza sił. Tym razem w Rosji. Tam alkohol bywa naprawdę mocny.
– Doświadczyć Rosji… Choćby trochę. Warto spróbować…
– Ermitaż i pałace Sankt Petersburga… Obcowanie ze sztuką.
– Pociągające zestawienie: antycypacja i rzeczywistość.
– Przestrzeń. Przyroda. Dzikość. Egzotyka północy. Jak tam jest? Co z tymi białymi nocami?
– Ludzie…
– Jak to się ma do Wilka (Wilczy notes, Wołoka), Sołżenicyna (Archipelag Gułag), Prilepina (Klasztor), Stasiuka (Wschód)?
Czytaj dalej „Wycieczka do Rosji czyli Nie pierieżywaj, dusza moja…”
Lwów pełen gwaru, slalom dziurawą wstęgą szos i wędrówka szlakiem zbója Dobosza czyli spotkanie z Ukrainą
Wrzesień 2015
Siedzimy sobie na sporym kamieniu. Jest słoneczne, rześkie popołudnie. Odpoczywamy – odrobinę strudzeni wędrówką huculskimi drogami i bezdrożami. Ze smakiem zjadamy pyszną kiełbasę, pokrojoną rano w zgrabne kusoczki przez panią sklepową. Przed nami widok na dolinkę wyżłobioną przez górski strumień (dopływ Czeremoszu). Nad strumieniem kładka. Do kładki zbliża się zgrabna, młoda osóbka przyodziana w elegancko skrojony, żółty (czyli najmodniejszy w tym sezonie) kostium. Na nogach (sięgają aż do nieba) szpilki. My – jemy kiełbasę. Ona – niespiesznie zdejmuje szpilki, które następnie płucze w strumieniu. Czytaj dalej „Lwów pełen gwaru, slalom dziurawą wstęgą szos i wędrówka szlakiem zbója Dobosza czyli spotkanie z Ukrainą”