Fot. Andrzej (Walec)Kowalczyk
Dla Ani
Nawet gile z czerwonymi brzuszkami
uciekły
i grzeją się teraz figlarnie
w cieple kominka
skacząc po błękitnych gałązkach witraża
Fot. Andrzej (Walec)Kowalczyk
Dla Ani
Nawet gile z czerwonymi brzuszkami
uciekły
i grzeją się teraz figlarnie
w cieple kominka
skacząc po błękitnych gałązkach witraża
Parę dni temu wzięłam ponownie do rąk – nominowany do nagrody Nike w 2005 roku – tom poetycki Dariusza Suski Cała w piachu (Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2004). Raczej nie był to przypadek, bo pierwsze dni listopada takie już są… Trudno oderwać myśli od spraw ostatecznych. W dodatku podczas odwiedzin na rodzinnych grobach na Cmentarzu Południowym usłyszałam o rozterkach dzieci, które – zaniepokojone – chcą wiedzieć, co się dzieje z pradziadkiem i prababcią… Na razie starcza im stwierdzenie, że pradziadek i prababcia umarli. Tak po prostu się dzieje…
Chodzę po parku z namysłem
jak po jubilerskim sklepie
i szukam odcieni złota
w których mi będzie najlepiej Czytaj dalej „Spacer po parku (piosenka)”
Kiedy wolna godzina
niby pies bezpański
przychodzi
i u nóg mych
łasić się zaczyna
nie wiem
czym ją nakarmić
którą z ludzkich twarzy
pokazać Czytaj dalej „Wolna godzina”
Lidce
Czytały wiersze
prześcigając się
w skromnej zwięzłości
Mówiły o wierszach
prześcigając się
w nieskromnej rozwiązłości Czytaj dalej „Wieczór poezji kobiecej”