Korczak z bliska…

      Hanna Rudniańska, Korczak, Tokarzewski i my. Wspomnienia i rozmowa z Krystyną Shmeruk.

Korczak, Tokarzewski and us. Hanna Rudniańska’s memoirs   and conversations with Krystyna Shmeruk. Kraków 2005.

 

      Sesja Korczakowska… Zdarzyło mi się kiedyś przygotować takie wydarzenie. Było to w zamierzchłych czasach, gdy pracowałam jeszcze w szkole. Pragnęłam przybliżyć moim licznym koleżankom i nielicznym kolegom fascynującą myśl Korczaka.

        Całe zdarzenie miało związek z tak zwanym Projektem 100 (międzynarodowym przedsięwzięciem edukacyjnym, którego efektem była Międzynarodowa Filozoficzna Gazeta Dzieci po nazwą 100) i polskim dzieckiem tego projektu – Mazowiecką Filozoficzną Gazetą Dzieci, noszącą wymyślony przez dzieci tytuł Filozofik. Czytaj dalej „Korczak z bliska…”

Kuchnia

      Pachnie wanilią, cynamonem i jeszcze czymś dziwnym… Może smażonymi gruszkami-klapsami o złotym kolorze? (jak miło zanurzyć ukradkiem palec w wielkim garze, gdzie cichutko, smakowicie pyrkają gruszki…). Nie jestem pewna, co to za zapach, ale jest faktem, że rozkosznie mości się w nosie… Wchodzę do kuchni, gdzie króluje Nasza Babcia. Czytaj dalej „Kuchnia”

Złoto i Nadzieja

Roksana Jędrzejewska-Wróbel, Pracownia Aurory. Ilustracje Jona Jung. Warszawa 2019: Wydawnictwo Bajka.

         Autorka Pracowni Aurory Roksana Jędrzejewska-Wróbel działa na polu literatury dziecięcej już od szesnastu lat. Jak ten czas leci! Wydaje się, że dopiero wczoraj dzieci dostały do rąk pełną uroku Sznurkową historię czy Gęboluda. Zarówno postaci z tych książek, jak i późniejszych tej pisarki (Aurelka, Florka, Melania, Melchior i inne), głęboko zapadły w serca małych czytelników (bo głównie z myślą o nich pisze autorka, która ma na swoim koncie wiele nagród i wyróżnień; wśród nich wpis na Listę Skarbów Muzeum Książki Dziecięcej oraz na Złotą Listę Fundacji ABCXXI – Cała Polska czyta dzieciom). Czytaj dalej „Złoto i Nadzieja”

Popołudnie

 

       Długonogie stworzenie, które  jeszcze  tak  niedawno  było  moim małym  synkiem,  spogląda  na  mnie  z  wysokości  swojego   metra osiemdziesięciu paru z pewną pobłażliwością.

 – Naprawdę, nie wiesz? To przecież KSU!

–  Może i tak…  Ale, tak prawdę mówiąc, co to za różnica?

– Hm. No tak… Eeee… Jakby to powiedzieć… Ty się zatrzymałaś na etapie Krystyny Prońko… Eeee… Dobra, stara Mama… Czytaj dalej „Popołudnie”

Telefon

 

  Było to w czasach, zdawałoby się dzisiaj prehistorycznych,  kiedy to w domach na naszym osiedlu nie było telefonów.

         Oczywiście każdy kontakt  ze  światem  zewnętrznym  staje  się  w takiej  sytuacji  problemem, ale, prawdę  mówiąc,  jest  nim  tylko  na samym początku. Człowiek, przyzwyczajony  do tego, że odkąd sięga pamięcią,  miał  w  zasięgu  ręki  ten  zacny, pożyteczny wynalazek pana Bella, początkowo zupełnie  nie  jest  w stanie pogodzić się  z  myślą,  że  teraz  wszystkie  albo  prawie wszystkie  sprawy  trzeba  załatwiać  osobiście. Czytaj dalej „Telefon”

  Romantyczny wieczór we dwoje

 

 

 

 

   Od czasu do czasu czuję  potrzebę  spędzenia  ze  swoim  mężem romantycznego wieczoru we dwoje. Może by  tak  do  kina?… A  może odrobinę muzyki, a potem na jakąś lampkę wytrawnego  wina?  Takie plany  można  czasem  zrealizować,  na  przykład,  kiedy   Starsze Pociechy są na koloniach i do podrzucenia zostaje tylko Maleństwo. Ono przecież takie grzeczne, a  już  tak  dawno  nie  zostawało  u babci, nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio prosiliśmy Mamę o pomoc. Czytaj dalej „  Romantyczny wieczór we dwoje”