Tak jak trzeba, czyli zgodnie z instrukcją (opowiadanie Naszej Najstarszej Pociechy)

 

          Mam dobrego kolegę, który mieszka na sąsiednim osiedlu. Żeby się tam dostać, trzeba przejść przez ruchliwą ulicę. Dość długo mama nie pozwalała mi odwiedzać kolegi. Bała się, że wpadnę pod samochód. W końcu się zgodziła, ale kazała mi patrzeć najpierw w lewo, potem w prawo, a potem znów w lewo i upewnić się, czy  nic nie jedzie. W dodatku zawiadomiła mnie, że będzie obserwować z balkonu (stamtąd widać to skrzyżowanie), czy wszystko zrobiłem tak jak trzeba, czyli zgodnie z jej instrukcją. Czytaj dalej „Tak jak trzeba, czyli zgodnie z instrukcją (opowiadanie Naszej Najstarszej Pociechy)”