Było to w czasach, zdawałoby się dzisiaj prehistorycznych, kiedy to w domach na naszym osiedlu nie było telefonów.
Oczywiście każdy kontakt ze światem zewnętrznym staje się w takiej sytuacji problemem, ale, prawdę mówiąc, jest nim tylko na samym początku. Człowiek, przyzwyczajony do tego, że odkąd sięga pamięcią, miał w zasięgu ręki ten zacny, pożyteczny wynalazek pana Bella, początkowo zupełnie nie jest w stanie pogodzić się z myślą, że teraz wszystkie albo prawie wszystkie sprawy trzeba załatwiać osobiście. Czytaj dalej „Telefon”