Szczęście
ekskluzywny ser z dziurami
prześwity
wyrwy
nieciągłości
i ten słodko-gorzki smak
z nutką egzotycznych owoców Czytaj dalej „Parę słów o szczęściu”
Szczęście
ekskluzywny ser z dziurami
prześwity
wyrwy
nieciągłości
i ten słodko-gorzki smak
z nutką egzotycznych owoców Czytaj dalej „Parę słów o szczęściu”
Oprócz Starszego Brata mam też od niedawna Małego Braciszka, ale on się na razie tak bardzo nie liczy, bo, jeśli go mama akurat nie karmi, to leży w łóżeczku i śpi, czasem mu tylko zmieniam pieluszkę, kiedy do mamy przychodzi Uczeń.
Mam też kota o imieniu Kot. Próbowaliśmy ze Starszym Bratem nadać mu jakieś inne imię, ale żadne nie chciało się przyjąć. Jak wołaliśmy Tycia!, to mama wołała Kocica, Kot! Kot szedł do mamy… Jak wołaliśmy Puma!, to tata wołał: Hej, Kot, ty zbóju, pójdź sam! Kot zaraz leciał do taty… Czytaj dalej „Kot o imieniu Kot (czyli latająca niańka) – z cyklu „Opowiadania Jedynej Córeczki””
Biały obrus? Jest! Cztery porcelanowe talerze? Tak. Już stawiamy je na stole. Tata przyjdzie dziś jeszcze później niż zwykle (jedzie do drugiej pracy, na sam koniec miasta), więc jego talerz (piąty) będzie na razie stać sobie z boku. Trudno. Musi, niestety, świętować coś (nie wiadomo, co) osobno. Czytaj dalej „Święto mandarynki”
Niektóre uczucia
i wrażenia wrażeń
winny zdobić
prywatne muzea pamięci Czytaj dalej „*** (Niektóre uczucia)”
Z tymi zwierzakami to jednak ciągle są kłopoty… Moje chomiki mają zwyczaj wyłazić z akwarium. Nie starcza im to, że je wyjmuję, głaszczę i biorę na kolana. One koniecznie muszą same! Gramolą się po kołowrotku, który jakoś blokują i on przestaje się kręcić. Bardzo są sprytne. Czytaj dalej „Biedne chomiczęta (opowieść Naszej Jedynej Córeczki)”
Niewysłowione szczęście
niewysłowiona mnogość słów
niewysłowione milczenie Czytaj dalej „Niewysłowione”