Ból
boli
Ból
mrowi
Ból
głębiej i głębiej Czytaj dalej „Ból”
W pewnym mieszkaniu (w bloku z wielkiej płyty), które próbuje być domem, jest sobie całkiem spora kuchnia. Po jednej stronie kuchni jest kuchnia, a po drugiej stronie kuchni jest jadalnia. Pomiędzy jadalnią a kuchnią jest półka – od podłogi do sufitu. Na tej półce – cóż by innego ? – bałagan. Czytaj dalej „ O pewnej kuchni, paru książkach i brzuchatym zeszycie”
Dokąd biegniesz, kurko?
Za wielkie dla mnie to podwórko…
Dokąd biegniesz? Poczekaj!
Poczekaj, poczekaj! Nie uciekaj!
– Starzy ludzie wciąż mówią o swoich chorobach… To nie do zniesienia. – powiedział z lekkim niesmakiem pewien niezbyt już młody, ale jeszcze nie stary człowiek.
Tak bywa. To głos samotności. Czytaj dalej „Starzy ludzie mówią o chorobach”
– Jak się prowadzi taki tryb życia, jak my, to samochód jest właściwie niezbędny. Upraszcza życie i w ogóle. Wiadomo. Co ci zresztą będę tłumaczył. To jasne.
Tak. Zasadniczo zgadzam się z opinią Mojego Męża, ale… No właśnie. Pieniądze… Co tam pieniądze. Pieniądze nie są w życiu najważniejsze. Jasne, że tak. Wszyscy to wiedzą, a niektórzy nawet stosują na co dzień. Czytaj dalej „Nasz garbus, czyli o wyższości Konika Garbuska nad Kermitem”
Szelest papierków, poszturchiwania, jakieś przepychanki… Leżę z mocno zaciśniętymi powiekami. Nie mogę ich otworzyć w żadnym wypadku dopóki, dopóki…
– Sto lat! Sto lat! Niech, żyje, żyje nam! Czytaj dalej „MOJE ŚWIĘTO”
Poszukuję
tego miejsca
gdzie wzrok nie sięga
a i rozum
nie ma już nic
do roboty Czytaj dalej „Poszukiwania”