Rudy liść
chytrusek
skrył się
w deszczowej norce
listopada
ale
ogonek wystaje
Rudy liść
chytrusek
skrył się
w deszczowej norce
listopada
ale
ogonek wystaje
Tak jakoś wyszło, że od lat pływamy sobie po Mazurach. Grupka pączkuje – dochodzą kolejne osoby, niektóre się wykruszają, ale z kolei przybywają dzieci i po jakimś czasie obrastają w swoich (już własnych) mazurskich załogantów…
Dzieci, jak to dzieci, dorastają i – naturalną koleją rzeczy – odrywają się od starców, pływają własnymi drogami, no ale niekiedy dochodzi do spotkań gdzieś na szlaku. Trwa to od lat. Ilu? Gdyby liczyć od początku to… Czytaj dalej „Czy naprawdę zasypano północne jeziora? Mazurskie historie i różne opowieści. Coś na kształt wstępu”