długa rurka gumowa
do grzebania
w człowieku Czytaj dalej Sonda
Skrzydlaty fortepian… Główny mieszkaniec Gabinetu. Tak nazywamy pokój, w którym od czasu do czasu gromadzi się cała rodzina.
Pachnie wanilią, cynamonem i jeszcze czymś dziwnym… Może smażonymi gruszkami-klapsami o złotym kolorze? (jak miło zanurzyć ukradkiem palec w wielkim garze, gdzie cichutko, smakowicie pyrkają gruszki…). Nie jestem pewna, co to za zapach, ale jest faktem, że rozkosznie mości się w nosie… Wchodzę do kuchni, gdzie króluje Nasza Babcia. Czytaj dalej Kuchnia
Długonogie stworzenie, które jeszcze tak niedawno było moim małym synkiem, spogląda na mnie z wysokości swojego metra osiemdziesięciu paru z pewną pobłażliwością.
– Naprawdę, nie wiesz? To przecież KSU!
– Może i tak… Ale, tak prawdę mówiąc, co to za różnica?
– Hm. No tak… Eeee… Jakby to powiedzieć… Ty się zatrzymałaś na etapie Krystyny Prońko… Eeee… Dobra, stara Mama… Czytaj dalej Popołudnie