Popołudnie

 

       Długonogie stworzenie, które  jeszcze  tak  niedawno  było  moim małym  synkiem,  spogląda  na  mnie  z  wysokości  swojego   metra osiemdziesięciu paru z pewną pobłażliwością.

 – Naprawdę, nie wiesz? To przecież KSU!

–  Może i tak…  Ale, tak prawdę mówiąc, co to za różnica?

– Hm. No tak… Eeee… Jakby to powiedzieć… Ty się zatrzymałaś na etapie Krystyny Prońko… Eeee… Dobra, stara Mama… Czytaj dalej „Popołudnie”

Telefon

 

  Było to w czasach, zdawałoby się dzisiaj prehistorycznych,  kiedy to w domach na naszym osiedlu nie było telefonów.

         Oczywiście każdy kontakt  ze  światem  zewnętrznym  staje  się  w takiej  sytuacji  problemem, ale, prawdę  mówiąc,  jest  nim  tylko  na samym początku. Człowiek, przyzwyczajony  do tego, że odkąd sięga pamięcią,  miał  w  zasięgu  ręki  ten  zacny, pożyteczny wynalazek pana Bella, początkowo zupełnie  nie  jest  w stanie pogodzić się  z  myślą,  że  teraz  wszystkie  albo  prawie wszystkie  sprawy  trzeba  załatwiać  osobiście. Czytaj dalej „Telefon”

  Romantyczny wieczór we dwoje

 

 

 

 

   Od czasu do czasu czuję  potrzebę  spędzenia  ze  swoim  mężem romantycznego wieczoru we dwoje. Może by  tak  do  kina?… A  może odrobinę muzyki, a potem na jakąś lampkę wytrawnego  wina?  Takie plany  można  czasem  zrealizować,  na  przykład,  kiedy   Starsze Pociechy są na koloniach i do podrzucenia zostaje tylko Maleństwo. Ono przecież takie grzeczne, a  już  tak  dawno  nie  zostawało  u babci, nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio prosiliśmy Mamę o pomoc. Czytaj dalej „  Romantyczny wieczór we dwoje”