Smutek
ma kolor błękitny
jak samotne łzy
i oczy
które zgasły
Smutek
ma kolor błękitny
jak samotne łzy
i oczy
które zgasły
Od czasu do czasu czuję potrzebę spędzenia ze swoim mężem romantycznego wieczoru we dwoje. Może by tak do kina?… A może odrobinę muzyki, a potem na jakąś lampkę wytrawnego wina? Takie plany można czasem zrealizować, na przykład, kiedy Starsze Pociechy są na koloniach i do podrzucenia zostaje tylko Maleństwo. Ono przecież takie grzeczne, a już tak dawno nie zostawało u babci, nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio prosiliśmy Mamę o pomoc. Czytaj dalej „ Romantyczny wieczór we dwoje”
1.
Że się znalazłam tu, na tym świecie
to jest przypadek.
Podobnie zresztą jak moje dzieci
to też przypadek…
Gdzieś tam w przestworzach, w dalekich morzach,
w dalekich światach
krążą me myśli, co mi się przyśnią
tutaj po latach. Czytaj dalej „Piosenka o przypadku”
Obawiam się
słowa
Nieskończoność
Może to wspomnienie
strasznych przeżyć matematycznych Czytaj dalej „Obawiam się słowa Nieskończoność…”
Jan Karp, Piosenka dla Karla. Ilustracje Piotr Rychel. Warszawa 2010. Wydawnictwo Bajka.
Kto z nas nie miewa ochoty, by pobiec w przeciwnym niż jego bliscy kierunku? Chyba każdemu przydarza się taki stan ducha.
Nie inaczej rzecz się ma z bohaterem współczesnej baśni Jana Karpa (to pseudonim literacki autora pochodzącego z Opola, absolwenta Wydziału Psychologii warszawskiej ATK), rozgrywającej się w bliżej niekreślonym królestwie.
Bohaterom Piosenki dla Karla udaje się nawet (co w życiu nie bywa powszechne) wprowadzić swój zamiar ucieczki w życie. Co jest zatem tematem książki, osią, wokół której obraca się jej sens? Czy jest to ucieczka i szalone przygody, przytrafiające się zarówno uciekającym, jak i ścigającym? A może to, przed czym uciekają bohaterowie?
Literacki kunszt tej świetnie napisanej, choć skromnej objętościowo książeczki (zaledwie 95 stron, wraz z czarno-białymi, znakomicie zestrojonymi z treścią, ilustracjami Piotra Rychla) polega na tym, że i jedno, i drugie. Czytaj dalej „Wsiąść do pociągu byle jakiego…”
Ellen Karlsson, Ryba o imieniu Fabian. Ilustr. Eva Lindström. Przełożyła ze szwedzkiego Katarzyna Skalska. Poznań 2019: Zakamarki.
Przeżycia nieśmiałej Selmy, jej nowa sytuacja emocjonalna i życiowa, a także zupełnie niespodziewana przyjaźń z chłopcem to tematy kolejnej książki dwóch szwedzkich autorek: Ellen Karlsson – pisarki i Evy Lindström – ilustratorki.
Obie panie dały swoim czytelnikom do rąk dwie książki, których bohaterką jest Selma (trzecia ukaże się niebawem). O pierwszej, zatytułowanej Sznurówka, ptak i ja, już tu z entuzjazmem pisałam, chwaląc subtelne podejście do emocji i duży potencjał dialogowy (jest o czym rozmawiać).
Druga część cyklu o Selmie nie rozczarowuje. Można ją (ostatecznie) czytać osobno, choć znajomość pierwszej części pozwala lepiej zobaczyć zmiany zachodzące w dziewczynce, przede wszystkim – jej stopniowe dojrzewanie.
Selma ma osiem lat. Będzie chodzić do innej niż dotychczas klasy i ma nadzieję, że się z kimś zakoleguje. Jej marzenie się spełnia, choć przyjaciela odnajduje nie w zaborczej, pozbawionej empatii, podchodzącej zadaniowo do szkolnej relacji koleżance, którą nauczyciel wyznaczył na opiekunkę nieśmiałej nowej uczennicy, lecz w Fabianie, koledze, który ma własne pasje, umie się głośno i spontanicznie śmiać, no i niczemu się nie dziwi. Nawet ptakowi, który wyprowadził się z serca dziewczynki i mieszka teraz w jej kieszeni, a czasem – w doniczce… Czytaj dalej „Selma z ptakiem w kieszeni…”