Odwrócenie ról

 

Sari Peltoniemi, Groszka. Piesek, który chciał mieć dziewczynkę. Przełożyła Iwona Kosmowska. Ilustrowała Liisa Kallio. Wyd. W.A.B. (Warszawa 2010).

         Sari Peltoniemi to znana fińska autorka książek dla dzieci i młodzieży, była nominowana dwukrotnie do ważnej w Finlandii nagrody Finlandia Junior, pracowała w szkole jako nauczycielka, pisze także teksty piosenek rockowych, a w latach 1980 – 1990 sama występowała jako piosenkarka.

        Możemy się też domyślać, że jest miłośniczką psów i to  niekoniecznie  rasowych. Tylko bowiem osoba, która prawdziwie kocha zwierzęta, mogła wpaść na tak zabawny i – przy okazji – nośny pomysł, by odwrócić role i przedstawić tęsknotę do drugiej istoty z innego niż ludzki (a zatem zwykły) punktu widzenia. Zmiana punktu widzenia z ludzkiego na psi jest wprowadzeniem nieoczywistości, każe się dziwić i zastanawiać na nowo nad sprawami, które wydają się w pierwszej chwili zupełnie proste.

        Pamiętamy taki zabieg  na przykład z Białego Kła Jacka Londona.  Przynosi on znacznie poważniejsze konsekwencje niż, ważne skądinąd, zainteresowanie zdarzeniami (czyli, mówiąc fachowo, warstwą fabularną).               W przypadku książki adresowanej do małych dzieci (7+) może stać się istotne umiejętne wykorzystanie zabiegu zmiany punktu widzenia przez dorosłego pośrednika w lekturze. Książka jest przeznaczona, co prawda, raczej do lektury samodzielnej, ale zawsze można przecież o niej porozmawiać. Mądra rozmowa może sprawić, że książka fińskiej autorki stanie się czymś znacznie ważniejszym niż tylko zabawnym i sympatycznym poradnikiem dla młodych właścicieli psów.

       Tytułowa bohaterka ma na imię Groszka, jest małym, czarnym pieskiem i bardzo pragnie mieć, jak jej koleżanki, czyli inne małe pieski, swoją własną dziewczynkę (ktoś powiedział, że ludzkie dziewczynki są spokojniejsze i bardziej posłuszne od ludzkich chłopczyków). Psi rodzice, początkowo niechętni (W naszej budzie nie starczy miejsca dla żadnego dziecka), w końcu, dla świętego spokoju, zgadzają się na dziewczynkę.

         No i zaczyna się seria zdarzeń. Dziewczynka, nazwana po wahaniach Dominiką (choć znacznie lepiej byłoby, gdyby nosiła imię Azor lub Burek), tęskni za rodzicami i dość dużo czasu spędza z nimi a nie z Groszką, nie chce pić z miski, tylko z kubka, nie chce się słuchać i próbuje wybiegać na jezdnię a nawet skakać do wody z pomostu, choć nie potrafi pływać, bywa niemiła – dokucza rowerzystom, poza tym nie ma zamiaru cały czas bawić się z Groszką, tylko ucieka do innych ludzi, wreszcie, co jest już kompletnie niezrozumiałe, nie odpowiadają jej pyszne, cuchnące kości, które darowuje jej do zabawy i do jedzenia Groszka.. Same kłopoty!

      Autorka bardzo zręcznie, zabawnie i przekonująco pokazuje jak ważne jest zrozumienie innej istoty i jak fundamentalną kwestią jest zauważanie różnic w czyichś pragnieniach i potrzebach. Różnice te trzeba najpierw nauczyć się zauważać, ale zaraz potem  trzeba uczynić krok następny – należy je respektować. W tym sensie skromna i wcale niedługa  (125 stron; z całostronicowymi ilustracjami i wieloma stronami pustymi) książka fińskiej autorki ma charakter zarazem skłaniający do myślenia, jak i wysoce pedagogiczny.

        Wydaje się, że mały czytelnik, prawie na pewno mocno zaciekawiony zmianami nietypowo zarysowanych relacji pomiędzy Groszką a jej dziewczynką – Dominiką, dowie się z książki, w dodatku zupełnie bezboleśnie, wręcz niezauważalnie, czym jest podmiotowość każdej istoty, na czym polega szacunek wobec odrębności i odmienności, jak ważne (również dla własnego dobra) jest respektowanie czyichś praw do bycia sobą.

      Zaginięcie malutkiej, zagniewanej Dominiki, któremu towarzyszą lęk, wyrzuty sumienia i poczucie winy Groszki, naprowadza ostatecznie na trop myśli o wadze poczucia odpowiedzialności. No i mamy także konieczność dokonywania wyborów!

      Książka fińskiej autorki traktuje zatem o Sprawach Ważnych a może wręcz o Sprawach Najważniejszych! Zaciekawianie czytelnika akcją (w kulminacyjnym momencie – gdy mała Dominika gubi się nocą w lesie –  mamy do czynienia z prawdziwym dramatem) daje nadzieję, że nie porzuci on swej lektury, bo po prostu będzie chciał się dowiedzieć, jak skończyła się ta cała awantura.

       A skończyła się bardzo ładnie – prawdziwym dialogiem istot, które się naprawdę nieźle rozumieją! Dialog ten jest, z racji odwrócenia ról, tyleż zabawny, co i mądry, wprowadza też dodatkową, z lekka przewrotną myśl o ponadgatunkowym porozumieniu istot młodych, czyli dzieci.

     Książeczka o Groszce – piesku, który chciał mieć dziewczynkę bardzo ładnie wygląda. Na okładce widzimy barwny (pełen uroku, ale nie – przesłodzony!) obrazek, przedstawiający sielską scenkę – dziewczynkę i psa błogo śpiących pod ogromnym drzewem. Zapowiada to lubiany przez dzieci temat (o dziecku i o psie) i od razu zachęca do sprawdzenia, co jest w środku. Książka ma poręczny format, została starannie wydana na dobrym papierze

        Ilustracje (autorstwa Liisy Kallio) są biało – czarne; dzięki użyciu ołówka –  naturalne, ciepłe. Ważne jest również to, że zadbano o wygodny do czytania druk, z dużym światłem między wersami i z pustymi stronami po końcu każdego rozdziału. Wszystko to zachęca do samodzielnej lektury mało wprawne oko siedmio-, ośmiolatka.

     Wypada sobie życzyć, by książeczka Sari Peltoniemi znalazła u nas liczne grono młodych czytelników.

 

Hanna Diduszko

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.