Rozśpiewany świat

Ewa Bem,  Ten najpiękniejszy świat; piosenki dla dzieci z muzyką Jerzego Wasowskiego. Ilustracje Elżbieta Wasiuczyńska. Wyd. Omedia. Warszawa 2006. Wydawca CD: Polskie Nagrania 2006.

 

            Śpiewniki adresowane do dzieci mają u nas całkiem ładną tradycję. Ten typ wydawnictwa zaproponował (u schyłku swego pracowitego życia) znakomity pedagog oraz twórca znanego do dziś pana Kotka, który, jak pamiętamy, był chory i leżał w łóżeczku – Stanisław Jachowicz. Wydał on Śpiewy dla dzieci (1854) a potem Nowe śpiewy dla dzieci (1856), wykorzystując  teksty własne oraz innych autorów, a także melodie ludowe oraz muzykę uznanych twórców (wśród nich – Chopina). Tekstom towarzyszyły nuty. Jachowicz – jako doświadczony nauczyciel i (jakbyśmy to dzisiaj powiedzieli) metodyk nauczania – doskonale rozumiał znaczenie poezji połączonej z muzyką (czyli piosenek) dla rozwoju wrażliwości dziecka. Wiedział, że śpiew pozytywnie wpływa na umysłowość, uwrażliwia na piękno. Nowe śpiewy…, jeden z ostatnich pomysłów pedagogiczno-wydawniczych Jachowicza, zostały dostrzeżone przez recenzenta Ruchu Muzycznego, pierwszego polskiego pisma o profilu muzycznym. Muzykolog, Józef Sikorski napisał tam bardzo przychylną recenzję tej pozycji. Tropem ojca polskiej literatury dla dzieci poszła potem Maria Konopnicka, która, wraz ze znakomitym kompozytorem Zygmuntem Noskowskim, stworzyła Śpiewnik dla dzieci. Piosenki z tego śpiewnika przez wiele lat cieszyły się wielkim powodzeniem. Do dziś zachowały wdzięk. Jeszcze w latach siedemdziesiątych (a zatem w czasach niezbyt zamierzchłych) wszystkie piosenki z tego obszernego zbioru doczekały się pięknego nagrania. Wykonał je chór dziewczęcy Wrocławskie Skowronki Radiowe pod dyrekcją Edmunda Kajdasza. Przy fortepianie zasiadła Krystyna Puchała- Kajdasz.

        Dziś śpiewniki dla dzieci to, niestety, raczej rzadkość. Jeżeli już się pojawiają, to zwykle związane są jakoś ze Świętami Bożego Narodzenia, Pierwszą Komunią lub innymi uroczystościami kościelnymi. Zdarzają się jednak wyjątki.

     Do nich właśnie zalicza się książeczka, zawierająca piosenki dla dzieci znakomitego kompozytora, niezapomnianego Starszego Pana – Jerzego Wasowskiego. Jest to pozycja tym bardziej wyjątkowa, że piosenki w niej zawarte (raczej zbyt trudne, by mogło je swobodnie wykonywać małe dziecko) śpiewa z wielkim kunsztem i jednocześnie z prostotą (połączenie możliwe tylko wówczas, gdy jest się prawdziwym Artystą) – Ewa Bem. Jest ona autorką koncepcji książeczki, do której napisała króciutkie słowne impresje oraz, umieszczone na okładce, posłowie. Informuje ono o treści zbiorku: to opowieść o świecie zamkniętym w dziecięcym pokoju. Jest w nim pełno książeczek, pluszaków i lalek. Mieszkają tam piłki, ołowiane żołnierzyki, misie, harcerzyki i pamiętniki zamykane na kluczyk (…). Książka zaczyna się piosenką do słów Wojciecha Młynarskiego Dziecinny pokój, będącą czymś w rodzaju wstępu.

      Potem następują teksty różnych autorów – np. Lucyny Krzemienieckiej, Hanny Zdzitowieckiej, Jerzego Kiersta. Niektóre – z powodu niemodnej dziś nutki dydaktycznej – trąciłyby troszkę myszką, ale znalazła się na to rada: każda piosenka (a jest ich w tym zbiorku siedemnaście) zaopatrzona została w komentarz – impresję wykonawczyni. To najwyżej dwa, trzy  zdania, w których autorka dodaje coś od siebie, przybliżając współczesnemu dziecku obrazek – sytuację zarysowaną w piosence-wierszyku. Na przykład przy tekście piosenki do słów Romana Pisarskiego (Czy to szczotka, czy to jeż) traktującej o harcerzach, Ewa Bem dodaje: Kiedy jest w szkole dyskoteka, wszystkie dziewczyny mają śliczne bluzeczki, a wszyscy chłopcy żel wtarty we włosy. Wyglądają zupełnie jak eleganckie jeże, które przyszły potańczyć. Prawie każde dzisiejsze dziecko, nawet takie, które nie jest zuchem, czy harcerzem, było prawdopodobnie choć raz na dyskotece ( w przedszkolu czy w szkole) i wie, o co chodzi z tym żelem we włosach. Dawno temu napisana piosenka nabiera niespodziewanej aktualności.  Komentarze brzmią tak, jak śpiewane przez Ewę Bem piosenki – bezpretensjonalnie, prosto, tam, gdzie trzeba, nabierają ciepła, gdzie indziej troszkę łagodzą staroświecko brzmiący dydaktyzm. Okazuje się, że Ewa Bem potrafi nie tylko pięknie śpiewać, ale i pięknie mówić do dziecka, rozumiejąc jego świat i tajemnice jego serca (komentarz-impresja do piosenki ze słowami Krystyny Wodnickiej Z tobą, o pierwszym chłopięcym zauroczeniu, a przychodzi ono właśnie w szkole, brzmi: Pewnego dnia mocniej zabije Twoje serce. Na chwilę zapomnisz o całym świecie, nawet o klasówce z matmy. Ktoś uśmiechnie się do Ciebie inaczej, zupełnie inaczej. Takiego uśmiechu jeszcze nie znałeś i sam nie wiesz, kiedy zaczniesz wszędzie rysować małe, czerwone serduszka…).

          Książeczka została zaopatrzona w zachwycające ilustracje utrzymane w słonecznej tonacji, dostosowanej do nastroju całości. Ich autorka, Elżbieta Wasiuczyńska, znakomita, wielokrotnie nagradzana artystka, mająca na swoim koncie wiele zilustrowanych książek (w tym np. książkę autorską miau – miau, popularny cykl opowiadań Wojciecha Widłaka o Panu Kuleczce, czy też Bajkę o ślimaku Kacperku Małgorzaty Strzałkowskiej) wymyśliła ilustracje, które, odnosząc się jakoś do tekstów piosenek, są jednocześnie autonomicznymi, pełnymi radości, ciepła i finezji obrazami. Dużo tu malarskiej poezji, kolory – jasne, słoneczne, rozbielone – nie atakują oczu dziecka bolesnymi kontrastami, nie zabijają wrażliwości plastycznej, lecz ją uruchamiają, tworząc nastrój radosnej beztroski, bezpretensjonalnej, pełnej humoru zabawy, ale równocześnie – ulotnej zadumy. Elżbieta Wasiuczyńska, podobnie jak Ewa Bem,  wie, jak przemówić do dziecka. Ona również spisała się śpiewająco! Ilustracje Elżbiety Wasiuczyńskiej sprawiają, że książka staje się całością słowno-muzyczno-malarską. Piosenki znaleźć można w sieci, ale nie zastąpi to przyjemności obcowania z niewielkich rozmiarów dziełem, które można wziąć do ręki – czytać je i oglądać, jednocześnie słuchając piosenek, ponieważ na końcu umieszczono płytę CD, wydaną przez Polskie Nagrania. Małe arcydzieła piosenkowe wykonuje wraz z Ewą Bem zespół świetnych muzyków pod kierownictwem znakomitego pianisty jazzowego – Andrzeja Jagodzińskiego. Dziecko tych piosenek pewnie samodzielnie nie zaśpiewa w całości, ale będzie ich słuchać z uśmiechem (bo, dzięki fantastycznej inwencji kompozytorskiej Jerzego Wasowskiego, są po prostu wesołe) i nucić różne – krótsze lub dłuższe motywy (w zależności od wrodzonej muzykalności), oswoi ucho z harmoniami jazzowymi, pobawi się rytmem – jednym słowem dostanie wspaniałą porcję umuzykalnienia w najlepszym gatunku i guście.

        Ten najpiękniejszy świat  to wspaniały prezent dla dzieci, ich rodziców i dziadków. Książkę można wspólnie czytać i oglądać, piosenek można słuchać i można je nucić, a co muzykalniejsi mogą je śpiewać. Ten najpiękniejszy świat to prawdziwa perełka dobrego smaku. Książeczka wymyślona przez Ewę Bem powinna się znaleźć w każdym dziecinnym pokoju, obok pluszaków, lalek, piłek i pamiętników zamykanych na kluczyk, powinna się znaleźć w każdej biblioteczce- płytoteczce…

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.