Po prostu wyjedź w Bieszczady…

 

Adrian Markowski, Bieszczady. Przewodnik dla małych i dużych odkrywców. Ilustracje Agata Dobkowska. Warszawa 2023. Prószyński i S-ka.

 

            Bieszczady były dla mojego  pokolenia synonimem wolności. Jeździło się tam w poszukiwaniu przestrzeni, ciekawych spotkań i przygód. Śpiewało się piosenki Wojtka Belona, Edwarda Stachury, Wołodii Wysockiego, Bułata Okudżawy, a potem – Jacka Kaczmarskiego… Patrzyło się w rozgwieżdżone niebo i słuchało opowieści o spotkaniach z niedźwiedziem… Ta nasza młodość…

            Dlatego bardzo się ucieszyłam, że Wydawnictwo Prószyński i S-ka zdecydowało się wydać (bardzo starannie!) kolejną książkę o Bieszczadach, tym razem zaadresowaną do dzieci –  dla małych i dużych odkrywców. Autor podkreśla (i ma rację!), że książka powstała co prawda przede wszystkim z myślą o dzieciach, ale może uzupełnić również wiedzę dorosłych. Poprzednie książki o Bieszczadach (adresowane raczej do dorosłych) to Bieszczady. Dla tych, którzy lubią chodzić własnymi drogami  (2021) i  Bieszczady. Dla tych, którzy je chcą poznać naprawdę. Ich autorem jest Adrian Markowski, ten sam, który u Prószyńskiego i S-ki wydał niezwykły zbiór opowiadań Sąsiady…

       O ile  Sąsiady (I wyd. 2007, II wyd., poszerzone o nowe opowiadania 2015), uznane za eksperyment literacki, adresowane były do czytelników dorosłych, nastawionych na odbiór ambitnej prozy, przesyconej groteską, operującej niezwykłym, poetyckim językiem (filmowej adaptacji dokonał Grzegorz Królikiewicz), o tyle książki o Bieszczadach Adriana Markowskiego nie mają w sobie nic z eksperymentu. Są tradycyjne i jest to tradycyjność w dobrym tego słowa znaczeniu. Chodzi w niej o rzetelność informacji i klarowność przekazu. Język jest prosty i przystępny. Nie ma tu infantylizacji stylu.

          Książkę rozpoczyna prosta mapa Bieszczadów, informacje o głównych szlakach,  obserwacjach pogody i doborze odpowiedniego ekwipunku oraz o kultowym schronisku, Chatce Puchatka i jej pierwszym gospodarzu, Lutku Pińczuku, jednej z bieszczadzkich legend. Potem następuje zapoznanie czytelnika z turystycznym ABC, w tym przypadku zorientowanym na Bieszczady. Otrzymujemy garść informacji o schroniskach i Parku Narodowym, czytamy o zwierzętach (to istotna część książki). Jest też rozbudowany rozdział o Zalewie Solińskim i elektrowni wodnej, a także co nieco o bieszczadzkiej kolejce leśnej. Autor poświęca sporo uwagi  osadnictwu, zaznajamiając odbiorców pokrótce z kulturą i niewesołymi losami ludu Bojków. Jest też rozdział o Bieszczadach w poezji i piosence oraz – sporo wiadomości o rozgwieżdżonym niebie, które w Bieszczadach bardzo sprzyja obserwacjom.

                W poszczególnych rozdziałach pojawiają się, wyróżnione graficznie, ciekawostki i zagadki. Na końcu mamy Bieszczadzką zgadywankę (w formie krzyżówki) oraz  Dyplom dla… Będzie on z pewnością radością dla indywidualnych czytelników i niejakim kłopotem dla bibliotekarzy…

               Książkę zilustrowała Agata Dobkowska, kreując graficznie trójkę bohaterów pojawiających się na kolejnych kartach: autora książki oraz dwójkę dzieci – Patrycję i Kubę, co sprawia, że czytelnik może mieć wrażenie, że stopniowo staje się towarzyszem ich wędrówek. Ilustracje operują żywymi kolorami, ciesząc oko, ale nie atakując agresywnie wzroku odbiorcy. Strony są graficznie uporządkowane, czytelne i dobrze zaplanowane, co ułatwia percepcję wiedzy o Bieszczadach.

              Autor zbioru piosenek Niebo nad Caryńską przekazuje czytelnikom wiele ciekawych i przydatnych informacji, sprawiając, że apetyt na wyprawę w Bieszczady rośnie. Czytając i oglądając Bieszczady. Przewodnik dla małych i dużych odkrywców Adriana Markowskiego czuje się, że mamy do czynienia z kimś, kto pisze o miejscach, które  nie tylko dobrze zna, ale i kocha.

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.