Na stole
części aniołów Czytaj dalej „Wytwórnia aniołów”
Tina Oziewicz, O wiadukcie kolejowym, który chciał zostać mostem nad rzeką i inne bajki. Zilustrowane przez Bognę Pniewską. Wydawnictwo Dwie Siostry. Warszawa 2007.
Tina Oziewicz, O wiadukcie kolejowym, który chciał zostać mostem nad rzeką i inne bajki. Opracowanie graficzne: Marta Ignerska . Wydawnictwo Dwie Siostry. Warszawa 2014
Żeby widzieć, trzeba nauczyć się patrzeć. Wtedy jest szansa na to, że tzw. szara codzienność przestanie być bezbarwna, monotonna i nieciekawa. Okaże się, że można wydobyć z niej romantyczne marzenie, zabawną przygodę, zachwycający szczegół, coś niebanalnego, choć niewielkiego, ale godnego zadumy, refleksji lub choćby – zatrzymania się w pędzie. Czytaj dalej „Niecodzienna codzienność”
Wrzesień 2013
10 września: Rajska Zatoka czyli luksus na do widzenia, pożegnalny spacer i gruzińska kolacja pod chmurką
Przedostatni, a praktycznie ostatni dzień naszej Gruzińskiej Przygody postanowiliśmy spędzić w luksusie…
Gdy dwa dni wcześniej plażowaliśmy w pobliżu betonowego molo dla wariatów, Rysiek namówił mnie na spacer. Odkryliśmy wtedy przejście do Rajskiej Zatoki. Po zardzewiałych schodkach (naprawdę bardzo, bardzo zardzewiałych) kolejny raz podczas pobytu w Gruzji przeszliśmy w inny wymiar. Zobaczyliśmy prześliczną plażę a na niej porozstawiane leżaki i stoliczki, i parasole, i pufy, i… Och! Czytaj dalej „Dziennik podróży do Gruzji. Dzień dziesiąty. Rajska Zatoka i wieczór pożegnalny.”
flety fletnie flesze
błyski blaski brzaski
firny farby gwasze Czytaj dalej „Ziewająca gwiazda”
Wrzesień 2013
9 września: Batumi i Ogród Botaniczny w deszczu
Poniedziałek przywitał nas deszczem. Wcale nas to nie zraziło, bo wciąż było ciepło i miło. (Do tego stopnia miło, że teraz, gdy piszę tę relację w naszym podlaskim domeczku, nawet mi się zrymowało…) Narzuciliśmy na ramiona okrycia przeciwdeszczowe i podjechaliśmy autem pod kasy słynnego Ogrodu Botanicznego. Okazało się, że jego sława jest jak najbardziej zasłużona. Czytaj dalej „Dziennik podróży do Gruzji. Dzień dziewiąty. Batumi. Ogród Botaniczny”
Wrzesień 2013
8 września: Batumi czyli Wielki Świat po gruzińsku
W niedzielny poranek wyruszyliśmy na podbój czarnomorskich plaż. Okazało się, że są one bardziej … hm – oryginalne niż luksusowe… Lekko zdezorientowani dotarliśmy w końcu (wspomagani radami sympatycznego miejscowego menela) do miejsca, które można by, na upartego, nazwać plażą. To jest piasku było w bród, morze też na miejscu, więc… Czytaj dalej „Dziennik podróży do Gruzji. Dzień ósmy. Batumi”
Rudy liść
chytrusek
skrył się
w deszczowej norce
listopada
ale
ogonek wystaje
Jarosław Mikołajewski, Wiersze z kąpieli. Zilustrował Maciek Blaźniak. Warszawa 2014. Wyd. Literacki Egmont. Seria Wierszem napisane
Jarosław Mikołajewski – eseista, poeta, publicysta, tłumacz z języka włoskiego, dyrektor Instytutu Polskiego w Rzymie (w latach 2006 – 2012) – nie po raz pierwszy pokazuje, że znakomicie czuje się w bardzo specyficznej roli pisarza tworzącego dla dzieci. Po znakomitych, adresowanych do najmłodszych, przekładach z literatury włoskiej (na szczególną uwagę zasługują tłumaczenia twórczości Rodariego i spolszczona wersja Pinokia) i kilku książkach dla dzieci napisanych prozą, przyszła pora na tomik wierszy.
Maria Marjańska-Czernik, Nic. Ilustrowała Krystyna Lipka – Sztarbałło. Warszawa 2008. Wydawnictwo Piotra Marciszuka „Stentor” (KORA)
„Kiedy wymawiam słowo „Nic”/ stwarzam coś, co nie mieści się w żadnym niebycie”- napisała Wisława Szymborska w wierszu „Trzy słowa najdziwniejsze”, natomiast Maria Marjańska-Czernik, która poetką nie jest, ale jest pisarką, tłumaczką i znawczynią nie tylko książki, ale i, najwyraźniej, psychiki dziecięcej, usiadła i – razem z ilustratorką – Krystyną Lipką-Sztarbałło stworzyła „Nic”. Taki właśnie tytuł nosi pięknie wydana, adresowana do przedszkolaków i uczniów najmłodszych klas, książka tego tandemu autorek.