O  Gołąbce, kukułce  i szkodliwości stereotypów …

 

Patxi Zubizarreta, Usoa, dziewczynka, która przyleciała. Ilustracje Elena Odriozola. Przełożyły Katarzyna Mirgos i Barbara Stawicka-Pirecka. Piaseczno 2023. Wydawnictwo Widnokrąg

 

      Usoa to po baskijsku gołąbka. Właśnie takie imię nadała tutejsza mama dziewczynce, która jak gołąbka, przyleciała z głodującego i ogarniętego wojną kraju Afryki. W podróż wysłała ją samolotem tamta mama, zaopatrzywszy córeczkę (o afrykańskim imieniu Kasai…) w list. Zawierał przejmującą rodzinną historię i prośbę o opiekę nad dzieckiem wysłanym w nieznane z miłości…

    Maleńka książeczka, starannie wydana przez Wydawnictwo Widnokrąg, porusza serca… Wrażenie jest tym silniejsze, że tekstowi towarzyszą oszczędne, delikatne, operujące subtelną kreską i stonowanymi barwami ilustracje. Ich autorką jest Elena Odriozola, artystka-ilustratorka obecna w świecie książki dziecięcej od ponad 20 lat, laureatka wielu nagród, m.in., Grand Prix na Biennale Ilustracji w Bratysławie (2009).

            W poetycki, przemawiający do uczuć sposób Elena Odriozola kreśli emocjonalną sytuację dziewczynki zagubionej wśród swoich europejskich rówieśników, zmagającej się ze wspomnieniami podróży i przywołującej obrazy rodzinnej historii, o której opowiada list. Te ilustracje są kolejnym dowodem na silne wsparcie, jakie obraz może dać tekstowi w książce adresowanej do małych dzieci. Tu adresatem są, w mojej ocenie, dzieci w wieku +6. Książka wydaje się najlepsza dla uczniów zerówki i klasy pierwszej. Daje duże pole do rozwijania myślenia, empatii, a przede wszystkim do dostrzegania problemów, które coraz częściej obecne są we współczesnym świecie i z którymi stykają się również małe dzieci w swoim najbliższym otoczeniu, na przykład w szkole.

                Autor tekstu Patxi Zubizarreta (jego książki dla dzieci, bo pisuje również dla czytelników dorosłych, znajdują się na monachijskiej Liście Białych Kruków) nie obawia się  rzadko stosowanego w literaturze dla dzieci chwytu literackiego, mianowicie inwersji czasowej fabuły. Pozwala ona wejść czytelnikowi w świat przeżyć Usoi-Kasai, zobaczyć problem jej oczyma, a potem, stopniowo poznać jej historię i coraz lepiej rozumieć jej położenie oraz, co szczególnie ważne, jej wątpliwości.

       Rodzą się one w szkole, podczas lekcji, kiedy to nauczycielka opowiada dzieciom o kukułce, dokonując przy tym oceny ptaka, jako bezwstydnego wyzyskiwacza innych ptaków, którym łobuzersko i bezwstydnie podrzuca własne jaja. Usoa, różniąca się kolorem skóry od swych rówieśników, zostaje obrzucona przez nich taksującymi spojrzeniami…

    Opowieść nauczycielki, jej jednoznacznie zła ocena zwyczajów ptaka i cała sytuacja nasuwają dziewczynce porównanie kukułki z jej afrykańską mamą, której miłości była i jest absolutnie pewna i wywołują wątpliwość, czy rzeczywiście kukułka jest zła, jeśli podrzuca swoje jaja innym ptakom…

                    Autor zapoznaje czytelnika z listem afrykańskiej mamy, stanowiącym dla Gołąbki bezcenny skarb, będącym jedynym łącznikiem z poprzednim życiem. List wiele wyjaśnia. Jest tak przejmujący, że prawie na pewno wzbudzi refleksję czytelnika nad nietypowymi, niekiedy dramatycznymi losami wielu ludzi, w tym dzieci, a także nad przeżyciami dorosłych, którzy decydują się na podejmowanie skrajnie trudnych decyzji, by ratować i poprawiać życie tych, których kochają najbardziej. Usoa intensywnie myśli o kukułce i o swojej tamtej mamie…  W końcu postanawia zapytać nauczycielkę: dlaczego tak właśnie zachowuje się kukułka?

          Ciekawe, co na takie pozornie proste, ale fundamentalne  pytanie o przyczyny odpowie mądra pani nauczycielka, bardzo dobrze wprawiona w stereotypowych opisach i ocenach świata, które serwuje swoim uczniom…

             Interesujące jest to, że Patxi Zubizarreta prowadzi narrację w nietypowy, rzadki sposób, mianowicie w drugiej osobie, to jest, zwracając się do tytułowej bohaterki. To powoduje, że czytelnik ma wrażenie, że toczy z nią rozmowę. Z jednej strony – wchodzi w świat jej myśli, z drugiej – próbuje coś jej (i przy okazji sobie) wytłumaczyć. Toczy się rodzaj dialogu. Dialog ten ułatwia spojrzenie na problem z zewnątrz i jednocześnie lepsze zrozumienie jego istoty.

               Skromna, niewielkich rozmiarów książka dla dzieci baskijskich autorów dotyka nadzwyczaj istotnych problemów, z jakimi zmaga się współczesny świat. Jednym z nich jest zagadnienie edukacji, która wciąż jeszcze hołubi stereotypowe myślenie, większy nacisk kładzie na praktycyzm i wygodne bycie w świecie. Zaniedbuje przy tym krytycyzm myślenia (nie mówiąc już o jego świadomym doskonaleniu i rozwijaniu), który może ujawniać niewygodne problemy… Tutaj jest to, między innymi, nieunikniony problem przemieszczania się ludzi, szukających dla siebie, a zwłaszcza dla swoich dzieci, bezpiecznego, dającego nadzieję na dobre życie miejsca na Ziemi. Jest też problem powinności, jakie ma świat (zwłaszcza Europa…) wobec kolonizowanej przez całe wieki Afryki i innych zakątków świata…

    Warto, by po tę książeczkę – mądrą i ciekawie od strony literackiej napisaną, a także piękną wizualnie – sięgnęli mądrzy rodzice i mądrzy nauczyciele. Warto, by wspólnie z dziećmi zastanowili się nad tym, dlaczego tak właśnie zachowuje się kukułka…

 

2 odpowiedzi na “O  Gołąbce, kukułce  i szkodliwości stereotypów …”

  1. Dzięki Haniu, że dajesz pomysły na nowe spojrzenie na świat i ciekawą pracę z dziećmi. Jeżeli wrócę do szkoły,to na pewno sięgnę po tę książeczkę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.