Fotografie
marne
niedoświetlone
albo
spojrzenie przez mgłę
Skrawki rzeczywistości
z naddartych kopert
nieważne
albo
ważne
Scenki z życia
z komentarzem
albo bez
Błędy
dużo za dużo
Wodospad zalewa podłogę
albo
ślady zapobiegliwości
krwawego boju
z chaosem
Czas pożarł
najlepsze intencje
albo
najlepsze albumy
Jest czarno-biały dywan bałaganu
i cichutka rozpacz
ale to minie
Takie wiersze, sprawozdania z pól wojen domowych z czasem losem, pamięcią – zawsze poruszają mnie najbardziej.